Hejo Hejo,
Wiadomo ja jestem bardzo postrzeloną osobą i mam głupie pomysły.
A więc farbowałam włosy na czarno, bo chciałam wrócić do naturalnych.
(o ton ciemniejszy niż poniżej)
Kupiłam farbę, do tego przeceniona w Rossmannie
I myślę, kurcze będzie czarny, ale zmieszam z odżywką i wyjdzie ciemny brąz jak się wypłucze.
Farbujemy włosy, wszystko było super, patrze mega złapało, więc myję i co wyszły jednak czarne, ale podobały mi się, lecz nie do końca.
Kupiłam szampon przeciwłupieżowy
I kolor się wypłukiwał, co mycie było lepiej, aż było fantastycznie, prawie fantastycznie...
Włosy z góry wyszły naturalne bardzo ładne, ale ''moje kłaczki'' pod spodem dosłownie dwa kosmyki najdłuższe były jak odmieńce. Jeden czarny jak farba na początku, a drugi jak po ombre czyli prawie blond.
Dostałam nauczkę po swoim czasie farbowania, poszłam do fryzjera, przesiedziałam 4 godz, ale kolor uratowany i wróciło ponownie ombre, ale moje włoski pokażę następnym razem, bo dzisiaj spięte z olejkiem który testuję namiętnie.
Trzeba sie uczyć na swoich doświadczeniach heh, a teraz miłego dnia życzę.