8 wrz 2015

Rimmel- Scandaleyes Rockin' Curves Mascara (Podkręcający tusz do rzęs)



Witam,

Oj pogoda nas juz nie rozpieszcza, za oknem jest niecałe 20 st, a ja chodzę już na cebulkę bo non stop jest mi zimno.

Podobno jeszcze ma być w tym roku ciepło, nawet za tydzień, zobaczymy.
No ale do rzeczy, dzisiaj przychodzę z dziwną opinią, bo szczerze nie wiem co mam napisać na jego tema, chodzę i się zastanawiam, bo niby tu spoko, ale tu wada, no ani tak ani tak, wiec zasiadam z zieloną herbatką na rozgrzanie i będę pisać co myślę.

Opis producenta: 
PODKRĘĆ OBJĘTOŚĆ SWOICH RZĘS Z NOWĄ, REWELACYJNĄ MASKARĄ SCANDALEYES ROCKIN’ CURVES.

Pokochasz ją za unikalną szczoteczkę, która jest dopasowana do kształtu oka: cienka końcówka podkreśla także najmniejsze rzęsy, a wygięta część rockowo je pogrubia, czadowo podkręca i skandalicznie unosi.

Dzięki lekkiej konsystencji aplikacja tuszu jest prosta i przyjemna, a Twoje rzęsy w mgnieniu oka są drapieżnie rockowe. Prowokuj wzROCKiem!




Moja opinia:
Kupiłam ten tusz z ciekawości i przez figlarną szczoteczkę, jak widzicie na zdjęciu, jest bardzo dziwna, lecz da się przyzwyczaić do niej.

Tuszu używałam z 2/3 mieś i wiadomo po czasie tusz robi się fajny, bo zastyga i nie zrobimy sobie krzywdy, lecz jak widzicie na zdjęciach wychodzą owadzie nóżki, i nie wiem co mam robić już, za każdym razem to samo, nawet jak szczoteczkę wytrę to i tak jest taki efekt, lecz jedna warstwa jeszcze taka ok nawet, ale 2 to jest totalna masakra.

Jego cena to ok 30 zł, ale nie dała bym drugi raz za niego tyle.

Co do opakowania, jest przyjemne dla oka, lubię takie, ale jedynie to jest w nim fajne.
Po noszeniu go, jak już nawet uda się nałożyć go tak, że wygląda przyzwoicie, to niestety ale 8/10 godzin i się osypuje, no wiec moja opinia jest mieszana, może zaschnie jeszcze  bardziej i będzie tusz nie do zdarcia, ale jak na razie to jest bublowaty.

Poniżej efekty użycia jej 
(wiem nie ogar ze mnie, ale zdjęcia robiłam, dla was jak tylko wstałam ;))

Bez tuszu 
Z 1dną warstwa
 Z 2dwoma warstwami


+ Opakowanie, 
+ Piękna czerń, 
+ Dostępność, 
+/- Szczoteczka, po dłuższym stosowaniu nie ma problemu z nią,
- Po nim są owadzie nóżki, a nie piękne podkręcone rzęsy,
- Cena,
- Można sobie zaszkodzić i to nieźle,
- Osypuje się.

Na pewno nie zakupię jej ponownie, nawet nie wzięła bym za darmo, wiec NIE Polecam...

7 komentarzy:

  1. Rzeczywiście bardzo ładna czerń, ale skoro się osypuje to nie skuszę się.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor bardzo intensywny, szkoda, że słaba ..

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kiedyś pierwszą scandaleyes (tą w pomarańczowym opakowaniu) i była strasznie słaba, zraziłam się do tych tuszów :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie ten tusz nie spisuje się za dobrze :( Ale Ty wcale nie wyglądasz źle rano - ja wyglądam zdecydowanie dużo gorzej ;D A wracając do tuszy to po wielu próbach pokochałam tusze 2 firm Max Factor false lash effect clump defy i loreal Volume Million Lashes :) Jeśli nie próbowałaś to polecam kupić w gdzieś w promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Kochana, obecnie od roku używam maybelline tusz i jeszcze się nie kończy hehh, ale jak będzie po promocji to pewnie się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi ten tusz odpowiada, kupiłam go w USA, zwykle tak mam,że jak kupuję ten sam polski tusz to spisuje mi się dużo gorzej niż zakupiony tam!

    OdpowiedzUsuń